Stowarzyszenie Twórców Form Złotniczych jest związkiem twórczym i od 1991 roku zrzesza polskich artystów plastyków i projektantów zajmujących się sztuką złotniczą. STFZ współpracuje z licznymi stowarzyszeniami i instytucjami złotniczymi w kraju i za granicą.

 

 

Google    
Szukaj w Internecie na stronie STFZ
GALERIA MILANO

Galeria MILANO jest "Galerią Rekomendowaną przez STFZ"

Historia tego miejsca sięga początków lat 60-tych. W tym czasie zakończono budowę otoczenia Ronda Waszyngtona w Warszawie. Jeden z pawilonów otaczający plac nabył dziadek Właścicielki Galerii i otworzył w nim kawiarnię MILANO, która z czasem stała się miejscem spotkań ludzi kultury - mieszkańców Saskiej Kępy.

Tu przy porannej kawie witali się plastycy, ludzie filmu, intelektualiści, tu prowadzono ożywione dyskusje, wymieniano informacje, konfrontowano pomysły twórcze. Nigdzie indziej kieliszek wieczornej brandy nie smakował lepiej! Tu wpadała młodzież, aby w spokoju i z dala od rówieśników spędzić godzinkę wagarów przy książce i kawie, zaprosić dziewczynę - i nie spotkać gromady "rozradowanych" przyjaciół.

W latach 80-tych pani Elżbieta Kochanek van Dijk przejęła prowadzenie rodzinnego i interesu. Ale jej ambicją było stworzenie galerii sztuki, a nie prowadzenie kawiarni. Po wielu latach rzetelnych starań, zdobywaniu wiedzy i doświadczenia i mimo oporu stałych bywalców, kawiarnia "MILANO" stała się Galerią "MILANO".

Był rok 1989. Rok trudny dla rynku sztuki. Sprzedaż obrazów i grafik była niska jak nigdy wcześniej, kłopoty plastyków w przystosowywaniu się do nowej rzeczywistości znaczne, szalała inflacja, gwałtownie rosły koszty utrzymania lokalu, małe galerie w sąsiedztwie "padały". Nie zniechęciło to jednak Właścicielki, choć nieco zmieniło pierwotne plany. "U stóp" prac mistrzów pędzla, dłuta i rylca pojawiły się prace czołowych polskich twórców form złotniczych.

Sukces komercyjny był zawsze dla Pani Elżbiety drugoplanowy, najważniejszy był styl prowadzenia galerii, staranny dobór autorów i prac, staranna ekspozycja - realizacja określonego zamysłu artystycznego. Doceniając to autorzy biżuterii starali się aby ich prace również były reprezentowane w tym właśnie miejscu - Galeria stawała się "ważna". Oferta prac rosła, prowadząc czasami do nieporozumień. Pamiętam irytację w głosie pani Elżbiety na wieść, że niektórzy określają "MILANO" jako galerię złotnictwa artystycznego pomijając milczeniem ważne i znaczące wystawy malarstwa, grafiki czy innych dyscyplin sztuki, również autorów spoza granic polski.

Właścicielka zawsze konsekwentnie kreowała wizerunek swojej Galerii. Uznając, że autorzy prac złotniczych zbyt często powielają swoje pomysły, przez wiele lat powtarzając ten sam wzór, postanowiła poprzez organizację wystaw i konkursów zmienić nieco ten stan rzeczy. Kilka lat temu mówiła: "... ważne są wystawy i konkursy, gdyż są dla artystów środkiem dopingującym do intelektualnego wysiłku w poszukiwaniu nowych wzorów, materiałów i technik...". Po pierwszym spotkaniu nastąpiło drugie, trzecie ...

Konkursy w Galerii "MILANO" oceniane są inaczej niż znakomita większość podobnych spotkań. Do prac w jury pani Elżbieta świadomie nie zaprasza uznanych autorytetów świata złotniczego, a wyłącznie osoby blisko związane z Galerią. W efekcie prace nagradzane są przez jury stosującym wyłącznie jedno kryterium: ładne lub nie, pojmowane w kategoriach estetyki. Powoduje to pewien opór wśród niektórych autorów, ale znakomita większość twórców z sympatią zaakceptowała "rodzinną" formułę konkursu uznając, że każdy wybór jest subiektywny, a najważniejszy cel - spotkanie i konfrontacja postaw twórczych autorów - spełniony.

Na konkursach w "MILANO" zwykle jury przyznawało trzy nagrody oraz kilka wyróżnień. A tematy zawsze, zgodnie z intencją pani Elżbiety, mobilizowały twórców pozostawiając szerokie pole do interpretacji. Prześledziwszy historię wystaw i prace zgłaszane na konkurs nie można przeoczyć bardzo znaczącej ewolucji w sposobie podejścia do biżuterii jako ozdoby, stosowanych technik i materiałów, jej formy i funkcji.

07.08.1990  • Elżbieta Held, Marek Nowaczyk - wystawa autorska
13.03.1993  • Jacek Hohensee - wystawa autorska
 • Zofia i Witold Kozubscy, Jacek Byczewski - wystawa plastyków polskich
    w Hadze
12.12.1994  • BROSZKA - pierwsza wystawa konkursowa
17.11.1995  • "See Breeze" - "Wiatr od Morza" - Międzynarodowa Wystawa Biżuterii
     i Przedmiotów 18 polskich artystów w Holandii ( ekspozycja również
     w salach Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie (1995)
3.12.1996  • Maria Dubiel - wystawa autorska
10.12.1996  • KOMPLET - wystawa konkursowa
02.12.1997  • ZGODA NA KOLOR - wystawa konkursowa
04.12.1998  • BIŻUTERIA IDEALNA - wystawa konkursowa
05.12.1999 - 25.01.2000  • STRZAŁ W 10 - wystawa konkursowa (mialno.arts.pl >>>>)
06-31.12.2000  • PRZEŁAMUJAC FALE - wystawa konkursowa (mialno.arts.pl >>>>)
01-24.12.2001  • "AJ AJ AJ HO HO HO CZE CZE CZE" - wystawa konkursowa (mialno.arts.pl >>)
02-18.12.2003  • ODJAZDY-PRZYJAZDY - wystawa konkursowa
02-16.12.2004  • BIŻUTERIA NA MEDAL - wystawa konkursowa
02-15.12.2005  • KREATYWNEGO DZIAŁANIA WYNIK - wystawa konkursowa
01-15.12.2006  • FULL EXCLUSIVE - wystawa zbiorowa (mialno.arts.pl >>>>)
30.11-15.12.2007  • KONSTRUKCJA ZACHWYTU - wystawa konkursowa
02-16.12.2008  • DO ZWARIOWANIA - wystawa konkursowa

Zdjęcia prac są skrzętnie archiwizowane przez męża pani Elżbiety - Martina van Dijka. Dzięki jego pracy znaczną ich część możemy znaleźć na internetowych stronach Galerii MILANO pod adresem www.milano.arts.pl. To kolejne działanie promujące polską sztukę oraz polskich plastyków i projektantów na arenie międzynarodowej. Twórcy form złotniczych i wystawy srebra zajmują tam poczesne miejsce.

Na szczególną uwagę zasługuje ta część działalności Pani Elżbiety, która dotyczy promocji młodych twórców i studentów. Jest dla nich miejsce w Galerii, jest również na konkursach. Galeria MILANO jest często miejscem pierwszej prezentacji prac autorów, a takie miejsce na zawsze zapada w pamięci. Na ostatniej wystawie prawie połowa prezentowanych prac to właśnie ich propozycja, ich głos. Znaczący i bardzo ciekawy! Niektóre nazwiska pojawiają się pierwszy raz na listach uczestników konkursu, ale można być pewnym, że nie ostatni.

Właścicielka nie tylko mobilizuje twórców do pracy, ale również jej ambicją jest kształtowanie gustów widzów i odbiorców. "Chciałabym - mówi pani Elżbieta - zmienić przyzwyczajenia polskiego nabywcy, by przestał on widzieć w biżuterii jedynie wartość szlachetnego metalu, a głównym motywem kupna stało się piękno przedmiotu. Dlatego tak ważny jest dla mnie w biżuterii pomysł, coś, co mnie zaskoczy. Lubię prostotę, jednak najbardziej cenię przemawiający z biżuterii indywidualny charakter artysty".

Mariusz Pajaczkowski
fragmenty artykułu z roku 2001
powrót

   Szukaj w witrynie www.stfz.art.pl Szukaj w sieci

Copyright © 1998 - 2009 STFZ. Wszystkie prawa zastrzeżone.