W czasie ostatnich wiosennych Targów
Biżuterii "AMBERIF`99", imprezie handlowej zapisanej
już w kalendarzu światowej listy targów biżuterii, część
powierzchni wystawienniczej organizatorzy przeznaczyli na
prezentację prac twórców form złotniczych.
Na antresoli pawilonu nr. 5 zostały
zaprezentowane prace, które wyraźnie różniły się od innych.
Autorzy dążyli do zaprezentowania swoich projektów w formie
propozycji nowych rozwiązań estetycznych, prezentacji
projektów kreatywnych, często jako wynik ich prac ostatnich
tygodni. Estetyka i dobry smak w sposobie eksponowania swoich
prac wyraźnie dominowały nad chęcią komercyjnej i agresywnej
promocji.
W pierwszym dniu odbył się wernisaż Galerii
Projektantów, jak określono część targów przeznaczonych dla
twórców. Artystyczne zamieszanie związane z godziną otwarcia
spowodowało nieco kameralny charakter wernisażu. Ale bardzo
sympatyczny. Gedymin Jabłoński w imieniu organizatorów
powitał wszystkich autorów Galerii Projektantów, zapraszając
jednego z gości specjalnych, pana Michaela Zobla, do przecięcia
paska blachy srebrnej za pomocą palnika butanowego. Po drobnym
kłopocie, jaki miał nasz szanowny gość z jego uruchomieniem,
udało się. Sympatyczne studentki Multimedialnej Akademii
Sztuki, dbające o techniczne powodzenie przedsięwzięcia,
pokazały gościom przepaloną blachę - oficjalnego otwarcia
dokonano!
Czym
byłoby takie otwarcie, gdyby nie sytuacje nieprzewidziane lub
ubarwiające spotkania artystów. Wśród emocji, błysków
fleszy, o mało nie zapomniano o drugim gościu honorowym, Jacku
Baronie. W ostatniej chwili, przed tradycyjną lampką wina,
organizatorzy przedstawili autora. Zaraz potem wzniesiono toast
przy stolikach, które zdążono przynieść z drugiego końca
sali. Zaś studentki Multimedialnej Akademii Ruchu zdecydowały
się zaprezentować własne nagie ciało jako obiekt żądny
ozdób prezentowanych przez autorów. Widzowie byli zachwyceni.
Mali i duzi.
Tegoroczna
prezentacja Galerii Projektantów była kolejną odpowiedzią na
pytanie, czy lepiej pracować w oparciu o dobry projekt, czy
odtwarzając konwencje istniejące na rynku polegające na
"ściąganiu wzorów" lub wręcz zakrawające na
kradzież praw autorskich ( fakt, że te projekty powstały 2-4
lata temu nie wpływa na moralną ocenę aktu ich naruszenia ).
Od zeszłych targów zauważa się fakt, że firmy dobre,
nastawione na rozwój jakości swoich projektów, konkurujące na
rynkach światowych, coraz częściej zwracają się do
projektantów biżuterii z propozycjami współpracy ku
obopólnej korzyści obu stron. Zaś prace prezentowane w wyniku
takich działań zdecydowanie się wyróżniają. Przykładem
jest kilka ekspozycji prezentowanych w obu pawilonach targów
Amberif`99.
Galeria
Projektantów i jej uczestnicy poza sukcesem na płaszczyźnie
artystycznej i komercyjnej, stanowiła bardzo miły, zgrany
zespół, twórczo dyskutujący, bawiący się, witający starych
i nowych kontrahentów. Za potencjalnie dobrą inicjatywę uznali
próbę stworzenia Forum Jubilerstwa Polskiego.
W odróżnienia od miłego klimatu
panującego na antresoli, jako przykrą informację twórcy
odebrali "iskrzenie", jakie powstało wśród
niektórych producentów biżuterii z bursztynem. Dramatyczne i
nieusprawiedliwione obniżanie cen jej zbytu o niewątpliwie
grozi deprecjację wartości polskiej biżuterii. Dziś nie
wiadomo, jakie będą implikacje tego działania, ale - nazwijmy
sprawę po imieniu - jest to głupie myślenie naszych
"biznesmenów". Czy właściciele firm,
zatrudniających tak wielu ludzi, naprawdę nie starają się
tworzyć perspektyw własnego dalszego rozwoju. Może warto, aby
niektórzy nasi specjaliści rynku biżuterii przestali mówić,
a zaczęli czytać. Choćby czasopisma. Są też książki. Oraz
doradcy.
tekst i zdjęcia: Mariusz Pajączkowski
|